Na zakończenie sezonu 2017/18 piłkarze Cuiavii Inowrocław ulegli na wyjeździe zdegradowanemu już do ligi okręgowej Kujawiakowi Kowal - 0:1. Mimo porażki w meczu z Kujawiakiem Biało-Zieloni uzyskali miano najlepszej drużyny rundy wiosennej w IV lidze kujawsko-pomorskiej, zdobywając przez siedemnaście spotkań 34 punkty (druga na wiosnę Polonia Bydgoszcz ma 33 "oczka"). Ostatecznie podopieczni Michała Nadolskiego zakończyli rozgrywki na 10. miejscu w tabeli.
KUJAWIAK KOWAL - CUIAVIA INOWROCŁAW 1:0 (0:0)
Ratajczyk 60'
Czerwona kartka: Brzóstowski (bezpośrednia w 27. minucie)
Skład Cuiavii: Piernik - Timm, Majchrzak, Jastrzembski, Protsyshyn, P.Wiśniewski, K.Maciejewski, Jastrzębski (M.Wiśniewski 78'), Babayan (Ignatowski 61'), Brzóstowski, Słupski
Szczegółowy opis spotkania w rozwinięciu newsa (aby przejść do rozwinięcia wystarczy kliknąć tytuł artykułu!)
Od początku spotkanie w Kowalu było prowadzone w bardzo dynamicznym tempie. W 5. minucie meczu Cuiavia stworzyła pierwszą groźną sytuację - z prawej strony pola karnego płaskim podaniem popisał się Arsenii Protsyshyn, a całość zamykał David Babayan, który uderzył jednak ponad poprzeczką bramki gospodarzy. Chwilę później odpowiedział Kujawiak - indywidualny rajd przeprowadził Hubert Szymczak, jednak jego strzał sprzed pola karnego w bardzo dobrym stylu obronił Michał Piernik. Ta akcja dodała wiatru w żagle graczom z Kowala, którzy już w 13. minucie zaatakowali po raz kolejny. Po błędzie w środku pola naszej drużyny, Kujawiak przeprowadził szybką kontrę, po której niepilnowany w polu karnym znalazł się Dawid Ratajczyk. Ku naszej uciesze, z jego uderzeniem poradził sobie Piernik, ratując tym samym Biało-Zielonych od straty gola. Niestety, czternaście minut później doszło do sytuacji, która znacząco wpłynęła na dalszy przebieg zawodów. Lewą stroną boiska ruszył Mateusz Brzóstowski, który został powalony na ziemię przez obrońcę gospodarzy. Gwizdek arbitra milczał, a Brzóstowski postanowił sam wymierzyć sprawiedliwość i kopnął rywala w nogę - efektem tego była bezpośrednia czerwona kartka i przez ponad 60 minut Cuiavia była zmuszona grać w dziesiątkę. Mimo przewagi jednego zawodnika, Kujawiak nie potrafił zagrozić poważnie naszej bramce. Wręcz przeciwnie - to Cuiavia była stroną, która częściej atakowała. W 34. minucie doszło do sporego zamieszania pod bramką gospodarzy, po którym piłka spadła pod nogi Ariela Jastrzembskiego. Nasz obrońca będąc pięć metrów przed bramką zespołu z Kowala, nie zdołał opanować piłki i tym samym nie zmusił golkipera gospodarzy do interwencji. Cztery minuty później powinno być 1:0 dla naszej drużyny - po szybkiej kontrze prostopadłe podanie otrzymał Patryk Wiśniewski, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą Kujawiaka i stanął "oko w oko" z bramkarzem gospodarzy. Niestety, nasz zawodnik oddał minimalnie niecelny strzał, który poszybował tuż obok bramki. Ostatecznie, mimo przewagi grających w osłabieniu Biało-Zielonych, gole w pierwszej połowie nie padły.
Drugie 45 minut rozpoczęło się od sporych kontrowersji. W 53. minucie prostopadłe podanie z głębi pola otrzymał Dariusz Słupski, który minął obrońcę gości i będąc 18. metrów przed bramką, miał na swojej drodze tylko golkipera gości. W tym momencie do głosu doszedł defensor Kujawiaka, który pociągnął Słupskiego za koszulkę i spowodował jego upadek. Arbiter główny tego spotkania, Daniel Mateusiak pokazał zawodnikowi z Kowala tylko żółtą kartkę. Całe przewinienie było bliźniaczo podobne do zagrania z meczu Cuiavii przeciwko Pogoni Mogilno, gdy za tego typu faul gracz z Mogilna ujrzał czerwony kartonik. Warto dodać, że przy tej sytuacji żółtą kartkę otrzymał dodatkowo Ariel Jastrzembski, który dosadnie krytykował decyzję arbitra. Niestety, nerwowa atmosfera na boisku sprawiła, że nasza drużyna zdekoncentrowała się i została za to ukarana w 60. minucie. Gospodarze przejęli piłkę w środkowej strefie boiska i ruszyli z szybką kontrą - piłkę na lewym skrzydle przyjął Hubert Szymczak, który wpadł w nasze pole karne i oddał strzał. Wprawdzie z jego uderzeniem poradził sobie Michał Piernik, jednak do dobitki popędził Dawid Ratajczyk, który z najbliższej odległości wyprowadził Kujawiaka na prowadzenie. W 71. minucie gospodarze byli bliscy podwyższenia prowadzenia, gdy Witold Jakubowski uderzył z dystansu, a piłka po rykoszecie zmierzała pod samą poprzeczkę naszej bramki. Świetnym refleksem popisał się w tej sytuacji Michał Piernik, który w efektowny sposób zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny. W ostatnim kwadransie tego spotkania inicjatywę przejęła Cuiavia, jednak Kujawiak cofnął się całą drużyną pod własne pole karne i skutecznie wybijał wszystkie dośrodkowania zmierzające w pole karne. Niestety, naszej drużynie nie udało się już odrobić strat i ostatecznie przegraliśmy w Kowalu - 0;1.
Tym akcentem podopieczni Michała Nadolskiego zakończyli sezon 2017/18 i zajęli 10. miejsce w IV lidze kujawsko-pomorskiej z dorobkiem 47 punktów. Naszej drużynie przypadł tytuł mistrzów rundy wiosennej, w której byli najlepsi spośród wszystkich drużyn w lidze, zdobywając w niej aż 34 punkty.