Wreszcie możemy powiedzieć, że skończyła się długa seria meczów bez wygranej Cuiavii Inowrocław! Dzisiaj podopieczni trenera Michała Nadolskiego pewnie pokonali na własnym stadionie Kujawiaka Kowal - 6:2. Warte uwagi jest to, że aż trzy trafienia dla Biało-Zielonych zanotował nominalny prawy obrońca - Arsenii Protsyshyn. Ponadto dwa gole dołożył Dariusz Słupski i jednego Mikołaj Błaszczyk. Dzięki tej wygranej Cuiavia awansowała na 16 miejsce w ligowej tabeli i właśnie na tej pozycji spędzi cały zimowy okres przygotowawczy.
CUIAVIA INOWROCŁAW - KUJAWIAK KOWAL 6:2 (3:1)
Protsyshyn 17' 30' 86', Słupski 24' 73', Błaszczyk 79' - Shvets 45' 72'
Skład Cuiavii: Ciesielski - Timm, Marczyński, Błaszczyk, Protsyshyn, P.Wiśniewski (Brzóstowski 75'), Nadolski (M.Wiśniewski 83'), Majchrzak, Mielcarek (Antczak 90'), Jastrzębski, Słupski (Ignatowski 88')
Szczegółowy opis spotkania w rozwinięciu newsa (aby przejść do rozwinięcia wystarczy kliknąć tytuł artykułu!)
Ostatnie spotkanie Cuiavii w 2017 roku było istnym "meczem o życie". Naprzeciw naszego zespołu stanął bowiem Kujawiak Kowal, który plasował się na ostatnim miejscu w tabeli, tracąc do Biało-Zielonych zaledwie 1 punkt. Porażka w tym meczu oznaczałaby dla naszej drużyny spadek na samo dno w lidze.
Na szczęście od pierwszej minuty zespół prowadzony przez Michała Nadolskiego pokazał ogromne zaangażowanie i wolę walki. Już w 7 minucie spotkania Cuiavia była bliska, by objąć prowadzenie - po podaniu z prawej strony boiska w dogodnej sytuacji znalazł się Norbert Mielcarek, jednak jego strzał w dobrym stylu wybronił bramkarz gości. Napór Biało-Zielonych nie ustawał. W 14 minucie meczu groźny strzał z dystansu oddał Arsenii Protsyshyn - jednak i tym razem górą był golkiper przyjezdnych. Zaledwie trzy minuty później Cuiavia dopięła w końcu swego i umieściła piłkę w siatce rywali. Lewą stroną boiska ruszył Patryk Wiśniewski, który dośrodkował na dalszy słupek - tam czekał już Protsyshyn, który pewnym strzałem w długi róg zdobył swoją premierową bramkę w barwach Cuiavii. Biało-Zieloni byli tego dnia mocno nastawieni na grę ofensywną, więc na dalsze trafienia nie musieliśmy długo czekać. W 24 minucie świetnym prostopadlym podaniem popisał się Wiktor Majchrzak, a w sytuacji sam na sam znalazł się dzięki temu Dariusz Słupski. Nasz napastnik zachował zimną krew i płaskim strzałem podwyższył prowadzenie naszego zespołu. Na tym jednak napór inowrocławian się nie zakończył. W 30 minucie ponownie w pole karne Kujawiaka wpadła Słupski, jednak jego uderzenie sparował bramkarz Kujawiaka. Na szczęście we właściwym miejscu znalazł się Arsenii Protsyshyn, który ruszył do dobitki i bez problemu wpakował futbolówkę do pustej bramki. Minęło zaledwie pół godziny gry, a Cuiavia prowadziła już 3:0! Jednak po czasie do głosu doszli także goście. W 36 minucie spotkania jeden z zawodników z Kowala oddał bardzo dobry strzał z dystansu - piłka zmierzała w samo okienko bramki, jednak kapitalną interwencją popisał się nasz bramkarz - Jakub Ciesielski, który niewątpliwie uratował nas od utraty gola. Chwilę później akcja przeniosła się na drugą stronę boiska. W pole karne gości wbiegł Norbert Mielcarek, który podciął piłkę nad interweniującym golkiperem gości, jednak w ostatniej chwili jeden z obrońców Kujawiaka wybił piłkę z linii bramkowej. W 45 minucie meczu goście zagrali długą piłkę w nasze pole karne, a nieporozumienie defensywy z zimną krwią wykorzystał Vitalii Shvets, który przejął bezpańsko lecącą futbolówkę i będąc niekrytym nie dał szans Ciesielskiemu. Po bardzo dobrej i dynamicznej pierwszej połowie Cuiavia prowadziła z Kujawiakiem Kowal - 3:1.
Na drugą połowę spotkania goście z Kowala wyszli niezwykle zmotywowani i to oni przejęli inicjatywę w tym meczu. Kujawiak stworzył sobie kilka dobrych sytuacji, jednak to Cuiavia, po znakomitej kontrze, powinna zdobyć bramkę. W 59 minucie po zagraniu wzdłuż linii bramkowej do piłki dopadł Patryk Wiśniewski, jednak jego strzał poszybował nad poprzeczką. Minuty mijały, a goście z Kowala w końcu zdołali zdobyć upragnioną bramkę kontaktową - w 72 minucie niepilnowany na 25 metrze znalazł się Vitalii Shvets, który wykorzystał tę okazję i posłał prawdziwą bombę zmierzającą w sam róg bramki inowrocławian. Piłka zatrzymała się dopiero w siatce - było już tylko 3:2. Cuiavia szybko otrząsnęła się po tym ciosie i zaledwie minutę później ponownie powiększyła swoje prowadzenie. Z lewej strony pola karnego piłkę zagrywał Patryk Wiśniewski, a całą akcję strzałem z najbliższej odległości wykończył Dariusz Słupski. To trafienie ewidentnie podcięło skrzydła drużynie gości, co doprowadziło do kolejnego ciosu zadanego przez Biało-Zielonych. Na 11 minut przed końcem regulaminowego czasu gry nasz zespół wykonywał rzut wolny. Do dośrodkowania najwyżej wyskoczył Mikołaj Błaszczyk i celną główką umieścił piłkę w siatce Kujawiaka. Chwilę później dobrą sytuację miał Norbert Mielcarek - niestety nasz młody skrzydłowy z pięciu metrów nie trafił w bramkę przyjezdnych. W 86 minucie spotkania wynik meczu ustalił Arsenii Protsyshyn, który popisał się dobrym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego - tym samym ukraiński obrońca zanotował hat-trick'a. Na tablicy widniał wówczas wynik 6:2 i takim też rezultatem zakończyło się te spotkanie. Cuiavia Inowrocław pokonała Kujawiaka Kowal i tym samym zakończyła swoją serię 11 meczów bez wygranej z rzędu!