Podziałem punktów zakończył się sobotni pojedynek pomiędzy Cuiavią Inowrocław, a Lechem Rypin. Po 90 minutach wyrównanego spotkania na tablicy wyników widniał rezultat 1:1. Jedyną bramkę dla Biało-Zielonych zdobył w 15 minucie Norbert Mielcarek. Goście odpowiedzieli trafieniem w 61 minucie, którego autorem był Marek Magdziński.
CUIAVIA INOWROCŁAW - LECH RYPIN 1:1 (1:0)
Mielcarek 15' - Magdziński 61'
Skład Cuiavii: Piesik - Timm, Jastrzembski, Kucharski, K.Maciejewski, Hulisz, Rybczyński (Nadolski 73'), Iwueke (Marczyński 77'), Mielcarek (Kruszewski 83'), Brzóstowski, Słupski
Szczegółowy opis spotkania w rozwinięciu newsa (aby przejść do rozwinięcia wystarczy kliknąć tytuł artykułu!)
Do sobotniego spotkania z Lechem Rypin podopieczni trenera Michała Nadolskiego przystępowali z bardzo dobrą serią czterech meczów bez porażki z rzędu.
Od początku poziom zawodów mógł podobać się kibicom zgromadzonym na Stadionie Miejskim im. Inowrocławskich Olimpijczyków. Obie drużyny grały dynamicznie i ofensywnie. Od pierwszych minut w Cuiavii dwoił się i troił duet Sebastian Hulisz - Dariusz Słupski. Jednak to nie oni byli autorami trafienia dla naszego zespołu w 15 minucie spotkania. W polu karnym gości odnalazł się Mateusz Brzóstowski, który oddał silny strzał w kierunku bramki Lecha. Piłka odbiła się jednak od obrońcy gości w taki sposób, że wylądowała pod nogami Norberta Mielcarka - a ten nie miał problemów by strzałem po ziemi pokonać golkipera z Rypina. I tak o to, za sprawą najmłodszego na placu gry Mielcarka, Biało-Zieloni prowadzili 1:0. W dalszej odsłonie drugiej połowy do głosu doszedł Lech Rypin, który atakował jednak w sposób chaotyczny, często tracąc piłkę przed polem karnym Cuiavii. Z drugiej strony, inowrocławianie mieli dobrą okazję do podwyższenia wyniku w 37 minucie, gdy po rzucie rożnym główkował Ariel Jastrzembski. Dobrze dysponowany w tej sytuacji był jednak bramkarz przyjezdnych. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Drugą połowę z animuszem rozpoczęli goście, którzy za wszelką cenę dążyli do wyrównania. Cuiavia dała zepchnąć się na własną połowę i zmuszona była grać głównie z kontry. W 54 minucie Lech miał doskonałą sytuację do zdobycie bramki, jednak jeden z zawodników gości fatalnie przestrzelił będąc niekrytym w naszym polu karnym. Niestety, co się odwlecze, to nie uciecze - w 61 minucie goście wykonywali rzut rożny, a największym sprytem w polu karnym wykazał się Marek Magdziński, który lekko trącić futbolówkę, która chwilę później wpadła do siatki obok bezradnego Marcina Piesika. Po tym trafieniu Cuiavia zaczęła grać ofensywniej, jednak częste próby kontrataków były z reguły niedokładne. Natomiast w 75 minucie nasz zespół mógł mówić o dużym szczęściu, gdy Lech zmarnował doskonałą sytuację. Zawodnik gości - Martyn Trędewicz, znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Piesikiem. Nasz bramkarz popisał się świetną interwencją, jednak na nasze nieszczęście do dobitki dopadł Mateusz Szymborski, który stanął przed pustą bramką i... trafił w poprzeczkę. W ostatnich minutach to Cuiavia była stroną przeważającą, jednak tego dnia brakowało nam dokładności, co przełożyło się na brak zmian w końcowym rezultacie. Ostatecznie oba zespoły podzieliły się punktami.
Następne spotkanie ligowe piłkarze Cuiavii Inowrocław rozegrają w przyszłą sobotę w Pakości. O godzinie 17:00 podopieczni Michała Nadolskiego rozpoczną derbowy bój z miejscową Notecianką.
Wszystkie wyniki 27 kolejki IV ligi kujawsko-pomorskiej:
Chełminianka Chełmno - Legia Chełmża 0:3 (0:2)
Unia Solec Kujawski - Sparta Brodnica 0:0
Naprzód Jabłonowo Pomorskie - Gopło Kruszwica 2:2 (1:0)
Piast Złotniki Kujawskie - Start Warlubie 1:4 (1:1)
Kujawianka Izbica Kujawska - Notecianka Pakość 3:0 (0:0)
Cuiavia Inowrocław - Lech Rypin 1:1 (1:0)
Orlęta Aleksandrów Kujawski - Wisła Nowe 0:0
Pogoń Mogilno - Łokietek Brześć Kujawski (przełożony)
Sadownik Waganiec - Unia Janikowo 0:3 (walkower)