Ważne zwycięstwo odnotowali dzisiaj piłkarze Cuiavii Inowrocław, którzy pokonali na własnej murawie piłkarzy Polonii Bydgoszcz - 4:1. W osiągnięciu wysokiego zwycięstwa "Biało-Zielonym" nie przeszkodził nawet fakt, że przez ponad 45 minut zmuszeni byli grać w dziesiątkę.
Od początku inowrocławianie starali się dyktować warunki gry i szybko udokumentowali swoją przewagę. W 6 minucie faulowany w polu karnym gości był Arkadiusz Makowiecki i sędzia bez wahania wskazał na "jedenastkę", którą na gola pewnie zamienił Łukasz Kempski. Zaledwie 9 minut później Cuiavia prowadziła już 2:0. Po dobrym prostopadłym dograniu w sytuacji "sam na sam" znalazł się Makowiecki i pewnym strzałem po ziemi podwyższył wynik spotkania. Niestety, po tym golu inowrocławianie zdekoncentrowali się nieco, czego efektem była bramka kontaktowa, zdobyta w 17 minucie przez Polonię. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z piłkarzy gości zamknął akcję i z bliska pokonał Piesika. Bramka zdobyta przez Polonistów wprowadziła nerwowość w poczynania Cuiavii. Mimo to, to właśnie inowrocławianie powinni zdobyć kolejnego gola w spotkaniu. W 36 minucie po rajdzie lewą stroną Zawady, świetną piłkę otrzymał Kamil Brzustowicz, który w okolicach 11 metra miał przed sobą tylko jednego obrońcę i pustą bramkę. Niestety Kamil fatalnie przymierzył i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później Brzustowicz stał się negatywnym bohaterem kolejnej akcji. W niegroźnej sytuacji na boisko upadł zawodnik gości, który przy okazji sprowadził na ziemię Naszego zawodnika. Niestety młody Brzustowicz dał upust swojej złości i popchnął rywala, za co otrzymał czerwoną kartkę. Ostatnie 3 minuty pierwszej połowy inowrocławianie grali w 10, jednak dowieźli prowadzenie 2:1 do gwizdka oznaczającego przerwę.
W drugiej połowie "Biało-Zieloni" stanęli przed trudnym zadaniem - nie dość, że grali w 10, to musieli odpierać coraz śmielsze ataki bydgoskiej Polonii, która po czerwonej kartce Brzustowicza poczuła, iż może w tym meczu wywalczyć co najmniej remis. Pierwsze 15 minut rozgrywało się głównie na połowie inowrocławian, jednak Poloniści nie potrafili wykończyć żadnej ze swoich sytuacji. Cuiavia próbowała od czasu do czasu ruszyć z kontrą na bramkę gości, jednak i te próby okazywały się nieudane. Przełom nastąpił dopiero w 82 minucie spotkania. Wprowadzony zaledwie dwie minuty wcześniej na boisko Dawid Górski otrzymał piłkę w okolicy 25 metrów od bramki gości. Mimo trzech kryjących go obrońców, Dawid dał radę wedrzeć się z piłką w pole karne, gdzie został powalony przez defensora gości. Decyzja arbitra nie mogła być inna, jak podyktowanie rzutu karnego. Do "jedenastki" podszedł tym razem Michał Zawada i zdobył gola, podwyższając wynik na 3:1. W 89 minucie Zawada po pięknej indywidualnej akcji ustalił wynik spotkania na 4:1 i ostatecznie trzy punkty zostały w Inowrocławiu.
CUIAVIA INOWROCŁAW - POLONIA BYDGOSZCZ 4:1 (2:1)
Kempski 6' (k.), A. Makowiecki 15', Zawada 82' (k.) 89' - Goście 17'
Czerwona kartka: Brzustowicz (42 minuta, za odepchnięcie rywala)
Skład Cuiavii: Piesik - Kempski, Timm, Jastrzembski, Skonieczka, Zawada, Brzustowicz (cz. k. 42'), Malerowicz, Kowalski, Jurkiewicz (K. Makowiecki 90'), A. Makowiecki (Górski 80')
Następne spotkanie inowrocławianie rozegrają na wyjeździe, 24 września, w ramach 4 rundy Okręgowego Pucharu Polski z występującym w B-klasie Zagłębiem Piechcin.
BRAWO !!!
1 
4
