Finał Okręgowego Pucharu Polski (1 mecz)
Środa, 19 czerwca 2013 r. godz. 17:00
[Stadion Miejski im. Inowrocławskich Olimpijczyków]
CUIAVIA INOWROCŁAW - WŁOCŁAVIA WŁOCŁAWEK 3:4 (2:2)
Janicki 16', Kretkowski 38', Maziarz 87'(k.) - Kwiatkowski 31', Szczęsny 34' 47', Abbott 79'
Skład Cuiavii: Maciej Kowalski - Adrian Raszka, Borys Modracki, Mateusz Kucharski, Piotr Timm, Michał Żurowski (Kamil Łukomski 86'), Szymon Maziarz, Dawid Janicki, Daniel Katerla, Krzysztof Kretkowski (Łukasz Rybczyński 61'), Borys Klimczewski
szczegółowa relacja w rozwinięciu newsa
Dzisiejszego popołudnia inowrocławianie podejmowali na własnym boisku Włocłavię Włocławek. Był to pierwszy mecz finałowy Okręgowego Pucharu Polski. Na trybunach pojawiło się wielu bojowo nastawionych kibiców, którzy wierzyli w zwycięstwo Cuiavii.
Od początku gra toczyła się głównie w środku pola. Pierwszą dogodną sytuację stworzyli sobie goście, jednak w 12 minucie strzał Malczaka poszybował nad poprzeczką. Kibice "Biało-Zielonych" nie musieli długo czekać na odpowiedź Naszego klubu. W 16 minucie głęboką centrą z rzutu rożnego popisał się Szymon Maziarz. Piłka poszybowała na dalszy słupek, a tam niemalże z linii bramkowej wpakował ją głową do siatki Dawid Janicki. Od tego momentu to Włocławianie byli zmuszeni do gry ofensywnej, a Cuiavia czekała tylko na kontry. Niestety w 31 minucie byliśmy świadkami wyrównania. Włocłavia zdobyła niemal bliźniaczą bramkę - z rogu boiska dośrodkował Billy Abbott, a gola głową zdobył Kwiatkowski. Po tej bramce goście poszli za ciosem i zaledwie 3 minuty później objęli prowadzenie. Fenomenalnym podaniem z lewej strony boiska został obsłużony Piotr Szczęsny, który nie miał najmniejszych problemów z przelobowaniem Macieja Kowalskiego. Na szczęście Cuiavia szybko otrząsnęła się po dwóch golach i już w 38 minucie wyrównała. Dawid Janicki podał do Krzysztofa Kretkowskiego, a ten bez problemu płaskim strzałem pokonał bramkarza gości. Do przerwy widniał zatem remis - 2:2.
Drugie 45 minut rozpoczęło się fatalnie dla inowrocławskich piłkarzy, którzy myślami byli chyba jeszcze w szatni. Po akcji lewą stroną Billy'ego Abbott'a do piłki dopadł ponownie Szczęsny i na raty pokonał Kowalskiego. W tym momencie Włocłavia była w bardzo korzystnej sytuacji, prowadząc na wyjeździe aż 2:3. Kolejne minuty to ataki Cuiavii. Włocławianie ewidentnie oddali pole gry gospodarzom, chcąc bronić dobrego wyniku. Co gorsza, w 79 minucie rezultat dla gości stał się jeszcze lepszy. Po strzale Janickiego Włocłavia przeprowadziła błyskawiczną kontrę, po której Billy Abbott wyszedł sam na sam z Kowalskim i bez problemu zdobył czwartego gola dla IV-ligowca. W 87 minucie inowrocławianie zdołali zmniejszyć rozmiary porażki, co jest bardzo istotne w kontekście rewanżu. Po dośrodkowaniu z prawej strony ręką w polu karnym zagrał Mariusz Cichowlas, a jedenastkę na bramkę zamienił Szymon Maziarz. Niestety, do końca spotkanmia Cuiavia nie zdołała już doprowadzić do wyrównania i mecz zakończył się wynikiem 3:4.
Sytuacja "Biało-Zielonych" jest w tym momencie bardzo trudna. By zwyciężyć w Okręgowym Pucharze Polski inowrocławianie muszą 26 czerwca pokonać Włocłavię na jej własnym terenie i to różnicą co najmniej dwóch goli. Ta sztuka będzie nie lada wyzwaniem, gdyż włocławianie nie przegrali na własnym boisku już od 31 spotkań.